Mam na imię Ilona. Pochodzę z Ukrainy. W 2015 roku wzięłam udział w programie “Program dla Lekarzy”, który jest realizowany przez Fundację MedPol.
Zawsze chciałam pracować za granicą jako lekarz. Gdy tylko nadarzyła się okazja, skorzystałam z niej. Na początku przerażała mnie ogromna biurokracja, egzaminy…
Ale po kilku konsultacjach, kiedy zrozumiałem, jak to wygląda, nabrałam więcej pewności siebie. To dla mnie bardzo ważne, żeby ktoś zajął się wszystkimi formalnościami w urzędach, bo z natury nie jestem biurokratą. Więc zaryzykowałam.
Najpierw był egzamin z języka polskiego. Co prawda przygotowywałem się do niego od kilku miesięcy, ale kiedy przyszłam na egzamin, byłam bardzo podekscytowana. A kiedy zaczęli czytać dyktando, już wiedziałem, że wszystko będzie dobrze, bo uczyłam się tego tematu wcześniej z nauczycielem. Reszta egzaminu nie była trudna, ponieważ byłam do niego dobrze przygotowana. Kiedy usłyszałam, że zdałam egzamin, potrzebowałam pięciu minut, żeby dojść do siebie. Potem zadzwoniłam do mojej nauczycielki, by dać jej znać. Teraz, patrząc wstecz, wiem, że większość zasług należała do niej, ponieważ dokładnie wiedziała, jak mnie przygotować, dużo wymagała ode mnie.
Po wielu konsultacjach z ekspertem MedPol i naprawdę dogłębnej analizie wszystkich za i przeciw zdecydowałam, że podejdę do ustnego egzaminu nostryfikacyjnego w Warszawie.Otrzymałem dostęp do bazy aktualnych pytań i rozpoczęłam indywidualne lekcje na Skype z lekarzem prowadzącym dwa razy w tygodniu.
To, że jestem gotowa na egzamin, poczułam na własnej skórze. Mój nauczyciel powiedział mi również, że mogę spróbować zdać.
Jak zawsze stres przed egzaminem dawał się we znaki, ale po pierwszym pytaniu o zapalenie trzustki poczułam pozytywne nastawienie komisji. Wszystkie pytania, które zadawała komisja, studiowałam wcześniej.
Ale wszystko się udało. Zdałam za pierwszym razem.
Ciężko opisać to uczucie. To chyba ogromna ulga i satysfakcja, że moja ciężka praca nie poszła na marne. I że naprawdę zbliżyłam się do realizacji swojego celu.
Najważniejsze, że miałem dobre materiały przygotowawcze i świetnego nauczyciela, który pracował ze mną niestrudzenie, tłumacząc mi wszystko, powtarzając, poprawiając po raz setny te same błędy.
Myślę, że bardzo ważne było to, że przygotowywałam się z nauczycielem indywidualnie. Ciężko mi sobie wyobrazić naukę w grupie. Przecież każdy ma swoje tempo, swój sposób przyswajania materiału. Jedne tematy zna się lepiej, inne wymagają więcej pracy…
Po zdaniu obu egzaminów zakwalifikowałam się na staż podyplomowy. Mieszkałam wtedy w Lublinie i dzięki ekspertowi MedPol rozpoczęłam staż również w Lublinie. Byłam bardzo szczęśliwa, bo moja córka nie musiała po raz kolejny zmieniać szkoły. Staż był naprawdę solidną szkołą, bo dopiero na nim dowiedziałam się dokładnie, jak wygląda polski szpital od środka, że jest bardzo duża różnica między polskim szpitalem a moim na Ukrainie. Nie da się nauczyć w jeden czy dwa dni, jak to wszystko działa. Jak tylko zaczęłam staż, szybko pokonałam barierę językową i zaczęłam intensywnie przygotowywać się do LEK-u.
Egzamin LEK udało mi się zdać za pierwszym razem. Nie był on bardzo trudny, ale to chyba zależy od każdego z osobna. Po ukończeniu stażu w końcu otrzymałam dokument z Izby Lekarskiej, na który czekałam. Ale było warto.
Po kolejnych konsultacjach z ekspertem MedPol zdecydowałam się na zmianę miejsca zamieszkania i przeprowadziliśmy się do miejscowości pod Poznaniem, gdzie otrzymałam propozycję pracy jako ginekolog. Od dawna rozważaliśmy z mężem przeprowadzkę na drugi koniec Polski, ale przeważyła możliwość uznania mojej specjalizacji. Ekspert MedPol bardzo mi pomógł, dzięki czemu mogłam rozpocząć proces uznawania mojej specjalizacji. Obecnie pracuję jako ginekolog w szpitalu i jednocześnie staram się o uznanie mojej specjalizacji.
Na koniec chciałbym dodać, że pomoc MedPol była dla mnie przydatna, ponieważ zaoszczędziłam dużo czasu, a przede wszystkim mogłam skoncentrować się na nauce i pracy, a resztę czasu spędzić z rodziną. Jestem bardzo zadowolona i jeśli uda mi się uznać specjalizację, będę bardzo, bardzo szczęśliwa. Życzę powodzenia innym lekarzom. Cześć wszystkim…